wowowowowowow - jestem szczerze zaskoczona!
Trochę zwlekałam z obejrzeniem, głównie z powodu obsadzenia głównych ról - tymczasem
Kristem w moich oczach pozbyła się plakietki 'Zmierzch' i twarzy manekina. Okazała się być
stworzona dla tej roli (czy też rola dla niej).
Muzyka? Można tylko zacytować Riedla: "Wehikuł czasu, to byłby cud"....
The Runaways są dla mnie Beatlesami w żeńskim wydaniu :)
Mnie właśnie Stewart irytowała...nie pasowała jej ta fryzura i ta przygarbiona sylwetka...no ale w sumie taką fryzurę nosiła prawdziwa osoba, którą grała...jednak mimo wszystko irytowała mnie, co innego Dakota :) zagrała świetnie! :)
Dakota zagrałam mistrzowsko. Byłam nią zachwycona. Co do Kristen to hmmm muszę przyznać, że mnie zaskoczyła. Spodziewałam się kolejnej pozbawionej emocji gry aktorskiej, a tu proszę jednak coś tam potrafi. Nie lubię jej oglądać, bo mnie drażni i irytuje ("Zmierzch", "Królewna Śnieżka i Łowca", "Posłańcy", "Co jest grane"), jednak muszę przyznać, że tutaj daje rade. Może jako aktorka nie sprawdza się w superprodukcjach i role ją przytłaczają? Słyszałam, że całkiem dobrze jej poszło w "Into the wild" oraz "W drodze". Stwierdziłam, że może warto zobaczyć inne produkcje z jej udziałem i dopiero wyrobić sobie o niej pogląd, pomijając na chwilę łatkę manekina ze Zmierzchu.
Jesli ktoś czytał książkę Zmierzch powinien wiedzieć, że bohaterka którą gra Kristen jest flegmatyczna i taka nijaka.
Ja oglądałam filmy "Into the wild" jak i "W drodze" i musze powiedziec, ze naprawdę bardzo dobrze się spisała i chyba zbyt pochopnie oceniłam tę aktorkę tylko i wyłącznie po sadze Zmierzchu. ;)
Czytałam książkę. Zgadzam się, główna bohaterka jest mdła i bez wyrazu, ale nie zmienia to faktu, że gra aktorka Kristen w sadze Zmierzch jest bez rewelacji. Patrzenie na jej wysiłki aktorskie są irytujące i wręcz męczą oglądającego.
Może tak miało być bo oglądając inne filmy z jej udziałem nie widzę już tej drętwej z marnym aktorstwem Kristen. ;)
A mnie tu Dakota rozczarowała. Nie zagrała źle, chyba po prostu nie pasowała do roli, wydawała się w niej mało autentyczna. Co innego Kristen.... Niestety Kristen daje tutaj radę nie przez to, że jakoś bardziej się postarała niż zwykle, jest lepiej ale nie jakoś przegenialnie. Dlaczego, więc Kristen może w tym filmie przyciągnąć a nawet zaskoczyć czy zachwycić? Ponieważ to najbardziej pasująca do niej postać w jej filmografii.
Dokładnie, duży plus dla Kristen, dla Dakoty oczywiście też, ale to Stewart była tym zaskoczeniem :D
We wszystkich tych masowych produkcjach Kristen rzeczywiście wypada słabo (chociaż akurat w ,,Królewnie Śnieżce i Łowcy" mi się podobało). Za to w tych mniej znanych produkcjach wypada naprawdę dobrze. Mnie najbardziej podobała się jej gra aktorska w ,,Ucieczce w milczenie", ,,Adventureland" i ,,Witamy u Riley'ów" ;)
Tak jak te wypowiedzi o ciągle otwartych ustach i tej samej minie uważam za przesadzone, bo uważam, że dziewczyna nie gra źle to według mnie w śnieżce i łowcy rzeczywiście tak właśnie cały czas wyglądała, ale również polecam wymienione przez ciebie filmy, w yellow Handkerchief też nieźle sie spisała.
Rzeczywiście Kristen sie tu popisała, moim zdaniem mogłoby byc lepiej ale i tak w miarę sb poradziła, widzialam ja w Królewnie Śniezce i Łowcy oraz w Zmierzchu i to drewno było widac, tu jest poprawa i to widoczna. Dakota sie naprawde dobrze spisała, choć tak jak w przypadku Kristen momentami mogłoby byc lepiej, ale ogólnie wyszlo niezle :)
Jak dla mnie Stewart i Fannig zagrały bardzo dobrze, chwilami byłem pod wielkim wrażeniem ich gry zważywszy na to ile te dziewczyny miały wówczas lat. Aktor grający producenta też dobrze się spisał. Miałem trochę niedosyt, że pozostałe bohaterki praktycznie zostały pominięte w filmie o zespole /szczególnie brak mi choćby zarysowania postaci świetnej gitarzystki - Lity Ford/. Jett i Currie w dużej części filmu zostały przedstawione zbyt powierzchownie /ale to już "zasługa" reżysera/. A co do samego zespołu, to "miały jaja"!